Kanistrowo, pogromcy mitów

Gdy kiedyś zapyta Was ktoś jaką pożyteczną rzeczą w internecie możecie się pochwalić to możecie stwierdzić, że było to bycie POGROMCĄ MITÓW! 🙂

Nie chodzi tu o eksperymenty fizyczne, chemiczne, testy uderzeniowe lub bawienie się materiałami wybuchowymi, ale o mity dotyczące „kołcza”!

 

Mit niezależności!

Kiedy ktoś po raz pierwszy trafia na „kołcza” słyszy jak bardzo się „kołcz” zmienił, jak jest samodzielny, jak niezależny od kobiet. To z czego ja osobiście jestem bardzo zadowolony i dumny to fakt zerwania jego maski i ujawnienia wpływu Pani Elwiry na egzystencję MK! To w JEJ domu mieszka! To są JEJ zwierzęta! To jest JEJ ogród! To jest JEJ samochód! I tak od DZIESIĘCIU LAT, praktycznie bez przerwy! Sam „kołcz” i jego „niezależność” są czymś co nie istnieje, bo uzależniony jest od Pani Elwiry na każdym kroku! Wyjazdy do Rzeszowa są inicjowane przez nią. To jej musi pytać o przerobienie pokoju na poddaszu na „siłownię”! Może jej poradzić w wyborze samochodu, ale kiedy go będzie chciała wymienić na coś bardziej do niej pasującego nie będzie miał NIC do powiedzenia.

Czy to nie piękne? Facet, który chce brać pieniądze za mówienie innym, że mają być niezależni od kobiet, sam jest pantoflarzem starszej, blisko siedemdziesięcioletniej KOBIETY!

 

Mit rozwoju!

Kiedy ponad pięć lat temu trafiłem na „kołcza” byłem skazany na jego pisaninę. Od tej pory stworzył kilka stron, kanał na yt, zaczął mówić, zaczął się pokazywać etc. etc. Niestety, trudno w tym znaleźć rozwój. O ile jasne jest, że w porównaniu do kija od szczotki i rąk w piramidkę przekaz zyskał na jakości, ale treść, a przede wszystkim samo życie „kołcza”, wciąż pozostawiają wiele do życzenia 🙂

Bo co się zmieniło? Przez pięć lat były ciągle deklaracje i straszenie innych!

Porażka w „walce” z kompulsywnymi zakupami! Mnóstwo kupionych śmieci! ŚMIECI, z których zdecydowana większość jest dzisiaj nieużywana lub zdemontowana!

Porażka w „walce” ze słodyczami i mięsem. Po co twierdzić, że coś jest trucizną, a coś innego powoduje cierpienia zwierząt, skoro przez pięć lat nie zrobiło się NIC, by to zmienić w sobie! Co poniedziałek słyszy się o diecie MK! I co? I nic 😉

Porażka w walce z „hejterami”, a dokładniej wpływem „hejterów” na działalność oraz własnymi kompleksami! Zastanawiam się czasami gdzie mógłby być „kołcz”, gdyby przestał mówić o tym, jak go „prześladują” 🙂 Nikt mu nieżyczliwy by go nie dogonił! A tak? Mamy bekę z typa, który tygodnia nie może wytrzymać bez uszczypliwości, a potem przerażony musi kasować BANDYCKIE STRONY, niewygodne wątki, banować, mataczyć, manipulować.

Porażka z samym sobą i konieczność wymyślania coraz to nowych kłamstw, by podtrzymać już wypowiedziane. Człowiek mówiący prawdę nie musi się bać tego, że ktoś będzie chciał go sprawdzić. Kłamstwo jest procesem twórczym. Zamiast się rozwijać „kołcz” stracił mnóstwo czasu, by przekonywać nieprzekonanych, że ma rację. Nie przekonał, bo mnóstwo ludzi go opuściło! I sami z siebie to zrobili!

 

Mit sądów i rozpraw!

Czy to nie dziwne, że naprzeciw wskazywanym prawnikom i kancelariom wypluwanym w gadaninie „kołcza” stanęli ludzie, którzy posługując się wyszukiwarką google potrafili zbić ich wszystkie plany, argumenty, interpretacje?

To ilu z tych „hejterów” zostało skazanych na te trzy do pięciu lat? Z jakich paragrafów i z jakiego powodu? Ile było tych sądowych sukcesów? Nie liczę oczywiście osób ZASTRASZONYCH w BANDYCKI SPOSÓB! Za to niech się zgłoszą ci, którzy zeznawali i uczestniczyli w rozprawach w sprawach z powództwa „kołcza”. Tych wszystkich sprawach, które mieli  też zaczynać Pani AJ, Pani Elwira, towarzysze Adolf, Analconda, Czerwony! Dwa i pół roku i NIC się nie dzieje w mojej sprawie! I nigdy się dziać nie będzie! O Blogerze pisałem dwa tygodnie temu. NIC!

MIT! Straszenie! Bieganie z teczuszkami i płaczem do instytucji kilka numerów dalej. I ani słowa o umorzeniach! Ale wątki poznikały! Ale bandyckie strony zdematerializowały się w dziwny sposób!

 

Mit bogactwa 🙂

Jak się nie musi wydawać to się ma 🙂 Już to pisałem, ale chętnie poszukam kogoś, kto mnie NIE będzie utrzymywać tak jak Pani Elwira NIE utrzymuje MK (zapewnienia „kołcza”, bo według siebie utrzymuje się sam :))!  Kto chętny płacić za mnie rachunki za prąd, wodę, podatki, śmieci, sprzęty gospodarstwa domowego, meble, remonty,  opał?  No zgłoś się który! Tak, żebym mógł cała swoją kasę przeznaczać na swoje przyjemności, zachcianki i kaprysy (trzymanie wielu nieaktywnych lub marginalnych stron, które mają udowodnić „hejterom”, że jestem człowiekiem sukcesu i powtarzać, że ma kasę na poziomie 2% najlepiej zarabiających :))

„Kołcz” jak ma pieniądze to je wydaje. Do koNca! Kiedy kasa staje się pusta to zaczyna kombinowanie, powoływanie się na chorobę, forum, które jest za darmo etc. etc. Tymczasem prawda jest prosta. Co zarobi to wyda, ale dochody ma marne, niewystarczające na to, czym się tak chwali. I gdyby nie Pani Elwira to by zginął marnie, bo ona płaci za to, za co CZŁOWIEK płaci sam!

 

Mit choroby!

Kiedy ostatnio „kołcz” mówił lub pisał, że był u lekarza w sprawie swojego IBEESU? Nie pamiętam takiego zdarzenia! Czyli się nie leczy! Kupuje lekarstwa! Rzekomo choruje, ale się NIE LECZY! Choroba przeszkadza mu wychodzić z domu, ale do Rzeszowa z Panią Elwirą jeździ! Do Biedronki (dużo ludzi) jeździ! W zmienianiu opon na zimowe w warsztacie wulkanizacyjnym też mu IBEES chyba nie przeszkadza. O biegunkach mówi w czasie PRZESZŁYM! Jaka to zatem choroba, która włącza się i wyłącza w zależności od nastroju „kołcza”? 🙂

 

Tych mitów jest jeszcze kilka. Mit walki o prawa mężczyzn! Mit „patriotyzmu”! Mit pomagania w trudnych sprawach! Mit rozwiązywania problemów! Mit miłości i szacunku do rodziców! 🙂

Każdy z nich został opisany, zbadany i obalony! Kanistrowo, jako moja strona, pokazało, że „kołcz” level Praga Północ to osoba, której głównym celem jest wygodne życie na koszt innych. Wszystkie te narzekania, lamenty, jęki to element gry MK, której celem jest takie przejście przez życie, by się nie narobić i za nic nie ponosić odpowiedzialności, a wszystko otrzymywać praktycznie za darmo. Przecież pozbył się bliskich Pani Elwiry własnie po to, żeby tak żyć. Ale Pani Elwira wieczna nie będzie (życzę zdrowia)!    

Normalni ludzi WSTYDZĄ SIĘ takiej postawy! WSTYDZĄ się ŻEBRACTWA, wzbudzania litości, kłamstw i manipulacji. Ale nie „kołcz”!

Cieszę się, że brałem czynny udział w Kanistrowie i odkrywaniu mitów dotyczących jego życia i działalności! Jestem z tego DUMNY! 🙂